Techniki Bowena nauczyłam się w 2016-tym roku. Od tego czasu z radością pomagam potrzebującym. Wszystko zaczęło się "dzięki" mocnej dyskopatii z którą borykał się mój mąż - to on natrafił na tę technikę i na nim odkryliśmy jej skuteczność. Skuteczność tym bardziej cenną, że bez żadnych negatywnych skutków ubocznych.
Jako fizjoterapeutka szybko doceniłam jej delikatność, nieinwazyjność i brak przeciwskazań. Wciąż od nowa zachwyca mnie w tej technice indywidualne podejście do pacjenta i pozostawianie czasu na pracę ciała we własnym tempie.
Technika Bowena to terapia manualna pracująca na powięziach.
Poruszając powięzi poprzez skórę, terapeuta pobudza układ przywspółczulny pacjenta do pracy nad regeneracją zdestabilizowanych zdrowotnie obszarów ciała. Praca układu przywspółczulnego pacjenta po zabiegu potrafi trwać od trzech dni do dwóch tygodni i przebiega na wszystkich poziomach: odpornościowym, hormonalnym, napięciowym, psychicznym. Technika ta jest w związku z tym bardzo pomocna nie tylko dla pacjentów zdiagnozowanych, ale i dla tych, u których przyczyny dolegliwości są nie stwierdzone. Pracując techniką Toma Bowena czysto fizykalną, obserwuję reakcję całego organizmu i w tym kontekście w ogóle mnie już nie dziwi, że może być ona pomocna "na wszystko". Serdecznie polecam - na urlopie w Farfurni możesz jej spróbować, a jeśli mieszkasz w okolicy zapraszam na serię zabiegów.
Zabieg trwa około godziny, pacjent zazwyczaj leży na leżance, w odzieży, choć w sytuacjach związanych z pierwszą pomocą zabieg jest krótszy i może się odbyć w każdych warunkach. Zapisy na zabiegi pod numerem
453 647 471.
Przyjmuję także raz w tygodniu w Dukli.